facebook-domain-verification=cqaiailr7ed9vr6z9p0hnbhs8omytv

Piwo – panaceum na zarazę?

panaceum

W Londynie przy Broadwick Street numer 39 znajduje się John Snow Pub. Nie jest on poświęcony bohaterowi „Gry o tron”, ale pewnemu brytyjskiemu lekarzowi. Jaki ma związek piwo i medycyna? Otóż bliższy, aniżeli może się nam to wydawać na początku. Piwo panaceum na zarazę?

W 1854 w dzielnicy Soho w Londynie wybuchła epidemia cholery. Jednym z lekarzy, który pomagał chorym był właśnie John Snow. Snow zaobserwował, że wszyscy, których dopadła ta ciężka choroba, czerpali wodę ze wspólnej pompy. Natomiast robotnicy, którzy raczyli się piwem z pobliskiego pubu (w ilościach hurtowych, chciałoby się rzec), pozostawali zdrowi. Oznaczało to, że pałeczki cholery roznoszą się w wodzie, a nie w „złym powietrzu”, jak sądzone wcześniej. Snow zamknął feralną pompę i epidemia szybko się skończyła. Mimo wagi tego odkrycia Snow zmarł kilka lat później w zapomnieniu. Dopiero sto lat później otwarto pub nazwany jego imieniem, aby w ten sposób go uhonorować (i podawać tam piwne panaceum). Epidemia cholery w Soho to nie jedyny przypadek, gdy piwo okazało się zdrowsze od wody. Cofnijmy się do XI wieku.

Święty od piwa i jego panaceum na zarazę

Jak pisze znawca piwa Michael Jackson, w wielu belgijskich browarach stoją pomniki świętego Arnolda (Arnouda). Arnoud był opatem jednego z zakonów w Brugii. W XI wieku wybuchła tam epidemia zarazy. Do dziś nie wiemy w stu procentach, jaka to była choroba, ale można podejrzewać, że chodziło właśnie o cholerę. Jeżeli jednak w wiktoriańskim Londynie nie zdawano sobie sprawy, że choroba przenosi się przez brudną wodę, tym bardziej nikt o tym nie wiedział w średniowiecznej Brugii. Święty Arnoud też nie miał o tym pojęcia. On też jednak zauważył, że osoby spożywające piwo nie chorują, a ci, którzy czerpią wodę ze studni i rzek – tak. Podczas jednej z mszy zanurzył krucyfiks do beczki z piwem. W ten sposób dał wiernym do zrozumienia, że jeśli będą pić piwo, wtedy zaraza ich oszczędzi. Tak też się stało, bo gdy tylko mieszkańcy Brugii zaczęli stronić od wody na rzecz piwa, epidemia się skończyła.

Dlaczego piwo było panaceum na plagę? To proste! Podczas warzenia piwa woda była przegotowywana, a więc zawarte w niej zarazki ginęły. Piwo więc (dopóki było świeże) było o wiele bezpieczniejszym napojem od wody. W średniowieczu szczególnie ważne było to w miastach, gdzie zagęszczenie ludności sprawiało, że często wybuchały w nich zarazy. Stąd też w wiekach średnich zaczęły powstawać browary miejskie. Wcześniej warzeniem piwa zajmowali się głównie bracia zakonni.

Foto.: Pixabay

footer – proszę nie edytować i nie kasować!

Czy masz ukończone 18 lat?
Are you the age of 18?

NIE / NO TAK / YES
0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu